Latem 1914 roku skończył się najdłuższy w dziejach Europy okres pokoju – trwał od roku 1871.
Już pierwszy miesiąc walk dowiódł, że wyobrażenie o wojnie żywione przez generałów ma się nijak do rzeczywistości. Tę definiowały dwa amerykańskie wynalazki: drut kolczasty i karabin maszynowy.
Front zachodni szybko został opięty drutem i pokryty karabinowym ogniem. Wojska znalazły się w impasie, który miał przerwać nowy wynalazek – czołg.
Z czasem czołg stał się rydwanem wojny błyskawicznej, wspieranym przez lotnictwo szturmowe – tę taktykę wymyślili Niemcy. Sprawdziła się w 1939 roku, w 1940 we Francji w 1941 w ZSRR, choć tam tylko częściowo. Znów jednak na drodze myśli wojskowej stanęła amerykańska technologia. Choć Niemcy w trakcie wojny zaczęli produkować czołgi uchodzące – obok sowieckiego T-34 – za najlepsze na świecie, to nie były one w stanie zmienić przebiegu wojny. Amerykańskie shermany były dużo gorsze, ale produkowano je masowo. Razem z niemniej licznymi czołgami sowieckimi zadecydowały o losach największej wojny w dziejach cywilizacji.
Ponadto w numerze: Bitwa pod Sommą 1916, Kursk 1943, Recenzje gier czołgowych, Five o’clock z człowiekiem słoniem, Wiedźma z Wall Street i Zamach na hotel King David