Proste Metody Sabotażu to podstawa do szkolenia ruchu oporu w krajach okupowanych w czasie II Wojny Światowej, stworzona przez aliantów - stanowi obecnie cenny dokument źródłowy o wartości historycznej i poznawczej.
Z WPROWADZENIA:
Celem tego opracowania jest scharakteryzowanie prostego sabotażu, nakreślenie jego możliwych skutków oraz przedstawienie sugestii dotyczących jego inicjowania i przeprowadzania....
Przyjaciele z podwórka w warszawskiej Radości wierzyli, że przejdą przez życie ramię w ramię. I chociaż koleje losu ich rozdzieliły, przyjaźń sprawia, że kiedy jednemu z nich grozi śmiertelne niebezpieczeństwo, chłopaki z Radości ponownie jednoczą siły.
Zbyszek podejmuje się ochrony córki miliardera. Nie podejrzewa jednak, że lukratywne zlecenie zmieni się w rozgrywkę z bezwzględnym zawodowym zabójcą....
Nadmierne zaufanie może przynieść wiele cierpienia
Na ziemiach niepozornej krainy Ave'nin swoją siedzibę ma legendarne już bractwo Vallum. Jego członkowie zapisali się na kartach historii jako obrońcy uciśnionych, uwalniający dzieci z rąk potworów i dający drugą szansę tym, którzy chcieliby odmienić swoje życie. Pewnego dnia do bractwa dociera list obecnego króla sąsiadującej krainy, którego poczynania...
Nadchodzi bardzo ZŁY CZAS.
Wszystko, co mi się przydarzyło, było jak senny koszmar.
Trafiłam w sam środek mafijnego piekła.
Chwilowe poczucie bezpieczeństwa było dla mnie zgubne.
Wierzyłam, że David mi pomoże, ale on mnie oszukał.
Oboje kłamaliśmy Phixowi prosto w oczy. To nie mogło skończyć się dobrze.
Zostaliśmy ukarani. Największą karą dla mnie jest powrót do rzeczywistości.
Nie wiem, co robić,...
Dwie małe siostry, które nagle zostają same na przepięknej plaży, nie do końca rozumieją, co się wokół nich dzieje, ale przeczuwają, że trzeba szukać ratunku. Podczas wakacji matka z kilkuletnimi synkami zostają w domu na odludziu zdani tylko na siebie; muszą przeżyć, choć w bujnych zaroślach czai się niebezpieczeństwo. Malowniczy cypel zostaje zaatakowany przez huragan i tylko czas pokaże, czy samotna...
„Dwudziestego siódmego kwietnia stanąłem w Raleigh, głównem mieście Karoliny Północnej. Dwa dni przedtem pan Ward, dyrektor policyi w Waszyngtonie, wezwał mnie do swego biura. - Panie Strock - rzekł do mnie - zwracam się do pana, jako do agenta zdolnego, przenikliwego, pełnego zapału. Chcę panu polecić trudną misyę. Złożyłem ukłon głęboki. - Jestem całkowicie na usługi pana. Co się zaś tyczy...
[...] Na podwórzu ustawiona była już spora grupa ludzi, złożona z tych, którzy opuścili byli swoje mieszkania lub kryjówki przed nami. Ustawiono nas w długi szereg i „gęsiego” przeprowadzono przez wszystkie podwórza i bramy na ulicę. W pierwszym podwórzu musieliśmy przejść przez szpaler skierowanych ku nam luf karabinowych. Mimo groźnej uwagi nie mogłem nie zwrócić uwagi na krwią splamione...